Podejmując decyzję, że będę zdrowiej się odżywiać i dodając do tego aktywność fizyczna zabrakło mi koncepcji na śniadania. Wcześniej nie jadłam ich lub jeśli tak to wyłącznie coś na szybko. Dosyć szybko zdecydowałam się na owsianki:

https://cossmacznegoiniedrogiego.blog/2017/08/28/czy-owsianka-moze-byc-nudna/

W pewnym momencie najnormalniej znudziły mi się. Marzyłam o czymś zupełnie innym na śniadanie i tak odkryłam smoothies. Ba! Był to strzał w dziesiątkę 😃

Poeksperymentowałam sama z konsystencją oraz smakiem. Nie będę taka i uchylę Wam rąbka tajemnicy. Zawsze zaczynam od bazy. U mnie są to płatki owsiane pełnoziarniste najczęściej górskie. Tak te ogólnodostępne i niedrogie. Następnie wybieram owoce, warzywa. Stawiam na sezonowość. Na jedną porcję spokojnie wystarczy np. jabłko i gruszka. Jeśli są to owoce wówczas je myję, pozbawiam gniazd nasiennych i kroję na większe kawałki. Natomiast surowe warzywa cieńko kroję. Najlepszym do nich dodatkiem jest jabłko lub sok jabłkowy. Przyznaję się bez bicia najsmaczniejsze smoothie wychodzi z dodatkiem mango lub truskawek. To moje skromne zdanie.

Zalewam owoce przeważnie : kefirem, naturalną maślanką, mlekiem ale tym 2%, a w ostateczności wodą lub lodem.

Na początku było mi ciężko i dosładzałam smoothie zarówno cukrem, miodem z mniszka lekarskiego lub miodem. Obecnie odeszłam od tego i w ostateczności w rezerwie mam bio syrop z agawy lub miód.

Wszystkie składniki wystarczy zmikować w power blender lub innym typie blendera i wypić. Wszystkim polecam takie ekspresowe śniadania. To właśnie one pozwoliły mi przetrwać najgorszy czas kiedy byłam mega głodna. Wzbogaciły mój jadłospis. Dały mi siłę aby walczyć i niejednokrotnie postawiły do pionu. Nie zwlekajcie! Wysilcie szare komórki i kombinujcie! Dla zdrowia naprawdę warto!