Tym razem na obiad polecam cannelloni 😋 W nieco okrojonej wersji lecz równie pyszne 🙂 Wykonane z bezglutenowych naleśników (pomysł podpatrzyłam u Mariki Ćwiklińskiej ♥️), sosu bolońskiego oraz beszamelu z fetą 💪 Było smacznie 😅
Na średniej wielkości blaszkę wykorzystałam:
1.Naleśniki (7 sztuk):
*130 g Mehl Farine firmy Schär (czyli uniwersalna mieszanka), jeśli wolicie naleśniki z mąk jednorodnych polecam przepis:https://cossmacznegoiniedrogiego.blog/2020/03/06/nalesniki-ryzowe-z-dodatkiem-maki-ziemniaczanej/,
*szczypta soli,
*200 ml 1,5% mleka bez laktozy,
*200 ml przegotowanej i letniej wody,
*2 jajka klasy M z wolnego wybiegu,
*2 łyżki oleju rzepakowego.
2.Sos boloński to:
*500 g mięsa mielonego z udźca indyka,
*500 ml przecieru pomidorowego lepszej jakości,
*1 łyżeczka soli,
*1 łyżeczka suszonej bazylii bez glutenu,
*1 łyżeczka suszonego oregano bezglutenowego,
*0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej bez glutenu,
*odrobina wody.
3.Beszamel z serem zrobiłam z:
*400 ml 1,5% mleka bez laktozy,
*100 g masła bez laktozy,
*2 czubatych łyżek Mehl Farine Schär (lub mąki ryżowej certyfikowanej),
*0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej bez glutenu,
*100 g fety bez laktozy.
Zaczęłam od podgrzania na patelni odrobiny wody i ,,podgotowania,, mięsa mielonego.
Pod koniec dolewam przecier pomidorowy i chwilkę gotuję do momentu zredukowania nadmiaru płynu. Gdy sos stanie się gęsty dodaję zioła oraz doprawiam do smaku solą i gałką muszkatołową.
Sos boloński odstawiam i w następnym garnku o grubym dnie rozpuszczam masło plus nie przerywając ciągłego mieszania wsypuję mąkę oraz wlewam mleko i nadal gotuję.

Kiedy beszamel będzie gęstnieć ser feta kroję w kostkę i łączę z masą, a na samym końcu jedynie doprawiam gałką muszkatołową.
Pozostały mi jeszcze naleśniki, które przygotowuję następująco: do miski wlewam mokre składniki i wbijam jajka oraz roztrzepuję, potem dosypuję mąkę wraz z solą.
Ciasto zostawiam na chwilkę aby nasiąkło.
Smażę naleśniki na ,,suchej,, patelni i muszę przyznać, że wychodzą bardzo delikatne. Za to w smaku nie odbiegają od tradycyjnych pszennych.
Przykrywam je drugim talerzem.
Zaczynam tworzyć zapiekankę czyli dno formy silikonowej smaruję mniej niż połową beszamelu z fetą. Potem na placki kładę farsz i zwijam w rulonik, który kroję na połowę oraz przekładam na formę (mi maksymalnie weszło 6 naleśników czyli 12 połówek). Na górę wylewam pozostały beszamel.
Cannelloni wkładam do nagrzanego piekarnika na ok 180 stopni w termoobiegu przez okres 35-40 minut.

To ciekawe i pyszne danie, które można ozdobić bazylią lub oregano.

Jest smaczne, zatem serdecznie je Wam polecam 🥰
Po wystudzeniu przechowuję w lodówce zakrytą folią spożywczą bezbarwną.
Cannelloni smakuje również kolejnego dnia.