Nie wiem jak Wy,ale ja z chęcią wracam do moich starych,ulubionych przepisów i tak powstał dietetyczny karobowy ryż z jabłkiem oraz pianką.Z jednej strony lekki o smakowitym aromacie karobu,a do tego łatwostrawny oraz zdrowy 😱🥰😅 Doskonale syci i jest znakomity także na kolejny dzień 😊

Na średniej wielkości okrągłą formę wykorzystałam:
*niepełną szklankę ryżu (u mnie firmy Sonko),
*3 szklanki mleka 2% bez laktozy (odlać należy 6-8 łyżek do masy karobowej),
*3 średniej wielkości jabłka,
*2 jajka klasy M z wolnego wybiegu,
*kawałek skórki z cytryny,
*sok z plasterka cytryny,
*4 łyżki karobu (zdrowy odpowiednik kakao i może być spożywany na diecie łatwostrawnej),
*2 łyżki brązowego nierafinowego cukru,
*1 łyżka masła,
*cynamon,
*szczypta soli,
*woda,
*dodatkowo: papier do pieczenia lub masło do wysmarowania formy.
Ryż gotujemy przez okres 10 minut w wodzie,a potem odsączamy.

Do garnka wlewamy wodę oraz mleko ze sparzoną skórką cytrynową i wsypujemy pogdotowany ryż,który finalnie powinien wchłonąć mleko.

Jabłka myję,obieram,ścieram na tarce o dużych oczkach,po czym skrapiam sokiem z cytryny.Na patelni na wodzie prażę jabłka,które doprawiam cynamonem.

Łyżkę masła ucieram z karobem plus 2 żółtkami i 6-8 łyżkami (nadmiaru mleka uzyskanego podczas gotowania ryżu) i tak powstałą masę łączę z ryżem.Wszystko razem mieszam tak aby nie było grudek.Natomiast skórkę z cytryny wyjmuję i wyrzucam.Ryż doprawiam cukrem do smaku.

Ubijam pianę z białek z dodatkiem szczypty soli.
Na natłuszczona blaszkę masła lub wyłożoną papierem do pieczenia, kładę warstwę ryżu,jabłek oraz ponownie ryżu i piany.

Piekę ryż około 20-25 minut w 180 stopniach na termoobiegu.

Karob jest zapomnianym i o wiele zdrowszym zamiennikiem kakao oraz czekolady.Nie uczula i jest łatwostrawny.Działa silnie przeciwnowotworowo,przeciwzapalnie ale także przeciwwirusowo oraz przeciwbakteryjnie.Zawiera szereg witamin głównie grupy B i ułatwia perystaltykę jelit.Jest polecany w zapobieganiu biegunek i niwelowaniu skutków ubocznych podczas rzucania palenia papierosów.
